Niwczanie w ramach IV-kolejce spotkań o mistrzostwo Sosnowieckiej A-klasy zmierzyli się na własnym stadionie z zespołem Zagłębia Dąbrowa Górnicza który przed tym meczem z zerowym dorobkiem punktowym po trzech rozegranych meczach zamykał tabele.Od początku meczu to niwczanie nadawali ton gry i to oni jako pierwsi wyszli na prowadzenie w 21minucie meczu kiedy po dośrodkowaniu na długi słupek Mariusza Korepty kapitan niwczan Łukasz Czajkowski zamykając wrzutkę wbił głową futbolówkę do bramki gości.Podopieczni trenera Grzegorza Strzelca w tej odsłonie mieli zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki goście cofnięci na własną połowę czyhali tylko na kontrataki ..
Niwczanie w pierwszych kwadransach mieli również kilka sytuacji bramkowych jednak brakowało precyzyjnego ostatniego podania lub zawodziła skuteczność w sytuacjach sam na sam m.in Bartosza Jaworskiego oraz Karola Słomskiego. A strzały z dystansu Łukasza Bakiery mijały minimalnie cel.
Pierwsze 45 minut kończy sie zasłużonym lecz tylko jednobramkowym prowadzenie graczy z Orląt Lwowskich niestety niwczanie w ostatniej minucie pierwszej połowy stracili również Mariusza Korepte który najprawdopodobniej naderwał mięsień i już na drugiej połowie na boisku się nie pojawił.
Druga połowa to również przewaga niwczan cóż z tego jak po raz kolejny niwczanie razili skutecznością.Sam Dawid Łoboda dwukrotnie powinien wpisać się na liste strzelców jednak przegrał on pojedynki z golkiperem gości kolejną okazje zmarnował również Bartosz Jaworski.Trzeba jednak sobie powiedzieć szczerze i przyznają to równieź goście z Dąbrowy że niwczanie po godzinie gry powini prowadzić co najmniej 4:0 W 72 minucie gracze zielonej koniczynki dopieli swego i zdobyli gola na 2:0 a autorem jego był wprowadzony 120 sekund wczesniej na plac gry Bartłomiej Ślufcik.Napastnik niwczan skorzystał z idealnego prostopadłego podania Łukasza Bakiery i w sytuacji sam na sam pokonał Dąbrowskiego bramkarza.Chwile po tym ten sam zawodnik mógł zdobyć swojego drugiego gola jednak uderzenie głową minimalnie piłka minęła cel.
Ostatnie 10 minut niwczanie nie zagrali wybitnie mając dwubramkowe pewne i zasłużone prowadzenie dali sobie niespodziewanie wbić dwa gole po błędach indywidualnych.Najbardziej boli ten drugi gol stracony przez niwczan w doliczonym czasie gry a dokładnie 91 minucie dający gościom punkt w tym meczu!!!
W tym meczu sprawdziło sie porzekadło piłkarskie ,,że nie wykorzystane sytuacje bramkowe lubią się zemścić" no niestety i tak było w tym przypadku .. Cóż taki jest futbol i trzeba grać dalej !!! Byliśmy jesteśmy będziemy !!! AKS !!! AKS!!! AKS!!!
Bartłomiej Ślufcik (napastnik AKS 1917) Dobry mecz w naszym wykonaniu do stanu 2:0.potem wkradła się nerwowość i niepotrzebne błędy i stracone bramki.Niestety trzeba wyciągnąć wnioski i pokazać w następnym meczu przeciwko Cks Czeladź że Niwka grać potrafi i zdobędzie 3 pkt.
Grzegorz Strzelec (trener niwczan) Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić ... i tak było w przypadku tego meczu.RKS gra do końca i strzela dwie bramki i tyle w temacie.Gramy dalej i walczymy.Przed nami prestiżowy mecz z CKSi myśle ze tam nie bedzie mowy o zlekcewazeniu przeciwnika.Najwiekszy minus tego spotkania z RKS to ze tracimy Korepte po doznanej kontuzji w tym meczu ...
Tomasz Juszczyk (obrońca AKS 1917 ) Mimo wielu okazji ktore sobie stworzylismy, nie umielismy ich zamienic na bramki. Przez to z uplywem czasu gra robila sie coraz bardziej nerwowa. W koncowce spotkania tracimy bramke na 2:2 i niestety musimy podzielic sie pkt z Rks-em
DOMINIK KACZMARCZYK
DANIEL LIPKA
