Mocno osłabiona drużyna Niwki wyruszyła do Łaz po jak najlepszy rezultat.
Do przerwy udało się utrzymać remis. Niwczanie grali bardzo ambitnie i walecznie.
W 68 minucie kibiców AKS uradował Mariusz Korepta pięknie lobując bramkarza Łaz z ponad 35 metrów.
Łazowianka wówczas przyspieszyła i niestety po dwóch błędach w obronie AKS-u objęła prowadzenie. Mimo dalszych ataków gospodarzy to w 90 minucie po kontrze, piłkę meczową miał na nodze Tomek Jedynak ale przestrzelił minimalnie nad poprzeczką z 8 metrów.
Następny mecz zagramy 22.05 o godz. 17:00 u siebie z UKS Przemsza Okradzionów.
Mariusz Korepta:
"Niestety
po raz kolejny nie zdobywamy punktów których potrzebujemy w walce o
utrzymanie. Do meczu przystąpiliśmy bez kilku zawodników m.in.
Czajkowskiego Wolnego Bakiery czy Szałygi.Mimo tych osłabień pokazaliśmy
niwecki charakter ale niestety przydarzyły nam się w końcówce meczu
błędy indywidualne w kryciu co przesądziło o wyniku tego meczu.
Przegrywamy mecz z vice liderem tabeli 2:1 choć 15 minut przed końcem
prowadziliśmy jeszcze 0:1.Szkoda szkoda bo zespół zostawił na boisku
dużo zdrowia."
Trener niwczan Grzegorz Strzelec:
Do Łaz pojechaliśmy mocno osłabieni kontuzjami. Mecz toczył się z lekką przewagą gospodarzy, z której jednak nic nie wynikało. Prowadzimy 1-0 po kapitalnym strzale Mariusza Korepty i zaczynamy wierzyć, że możemy coś ugrać. Jednak indywidualne błędy i po zabawie. Dziękuję zawodnikom za walkę do końca.
Do Łaz pojechaliśmy mocno osłabieni kontuzjami. Mecz toczył się z lekką przewagą gospodarzy, z której jednak nic nie wynikało. Prowadzimy 1-0 po kapitalnym strzale Mariusza Korepty i zaczynamy wierzyć, że możemy coś ugrać. Jednak indywidualne błędy i po zabawie. Dziękuję zawodnikom za walkę do końca.