W sobotnie popołudnie drużyna AKS 1917 NIWKA udała się do Łagiszy na mecz z liderem tamtejszym SKS. Niestety biało zieloni źle weszli w ten mecz i już pierwsza składna akcja gości skończyła się bramką, gdy dośrodkowanie z lewej strony precyzyjnym strzalem wykończył Bysiewicz
Kilka minut potem AKS wyszedł z kontra i sam na sam z Bartłomiejem Porada stanął Marcin Miska, ale lepszy okazał się bramkarz SKS, w odpowiedzi strzał zawodnika Łagiszy ląduje na poprzeczce, a dobitke piękna parada broni Pająk.
W 38 minucie miała miejsce akcja, która zaważyła na wyniku pierwszej połowy i prawdopodobnie całego meczu. Piłka trafiła do będącego na conajmniej metrowym spalonym zawodnika Łagiszy, który dorzuca na 5 metr i tam więcej sprytu wykazuje zawodnik SKS, który strzela 2 bramkę, zawodnicy AKS reklamują ewidentnego spalonego, pan sędzia Zając jest jednak nie ugięty i wskazuję na środek.
Druga połowa rozpoczyna się od gapiostwa obrońców AKSu i Zimolag strzela pierwszą ze swoich bramek strzelonych w tej części gry. Wszyscy co myśleli że to dobije Niwczan pomylili się.
W 61 minucie zimną krew w polu karnym wykazuje Nazar i strzela 1 bramkę. Kilka minut później Timur idealnie dorzuca w pole karne i Przemek Warzocha strzela kontaktowa bramkę, a kibice z Niwki krzyczą jeszcze jeden, jeszcze jeden, ich zapał studzi jednak ponownie Zimolag strzelając 4 bramkę.
Niwczanie jednak szybko odpowiadają, piłkę na skrzydle ponownie otrzymuje Timur i dorzuca do Nazara który strzela 3 bramkę. Gdy wszyscy kibice Niwki czekają na wyrównanie, bramkę dla SKS strzela nie kto inny niż Zimolag, który tym samym zalicza klasycznego hatrica. W ostatniej minucie piłka trafia na skrzydło ponownie do Timura po strzale z rzutu wolnego zdobywa 4 bramkę. W tym momencie Pan sędzia Michał Zając kończy to spotkanie
Sędzia główny też w tej części popełnił co najmniej dwa błędy puszczając faule w polu karnym na Łukaszu Szałydze i Marku Ambroziku.
Za tydzień Niwczanie grają z kolejnym kandydatem do awansu Ostoją Żelislawice.